Forum www.piszproze.fora.pl Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Wataha

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum www.piszproze.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 10:12, 29 Cze 2008 Temat postu: Wataha

Obiecane opowiadanie Wink

Prolog

Jeden dzień. Jeden błogosławiony dzień umysłowej harówki i tydzień niekwestionowanej wolności. No, nie licząc kuchennej ekwilibrystyki, ale czego nie robi się dla rodziny. Zwłaszcza w święta.
Na samą myśl o całej rodzinie, zebranej przy jednym stole uśmiechnęła się lekko, ni to szyderczo ni to z zadowolenia.
Bo jak każde z rodzinnych spotkań, tak i święta Bożego Narodzenia miały dwie strony medalu.
Jedna, ta lepsza, ukazywała całą rodzinę w komplecie, dzieląca się opłatkiem okraszanym szczerymi życzeniami długiego życia. Młodsze pokolenie, rozdzierające w pośpiechu opakowania prezentów. Rodziców i babcię wnoszących pełne misy pierogów, barszczu, i innych łakoci.
Druga zaś, ta gorsza, pokazywała nieco późniejszą atmosferę. Niekończące się dyskusje na temat zdolności i możliwości intelektualnych córek, synów i kuzynów. Gderanie ciotki, gdy ktoś, jak co roku rozleje kompot na jej nowy, biały obrus. Burzliwe wymiany zdań o krajowej gospodarce i wreszcie kłótnie o to, kto to wszystko posprząta.
Jednak mimo to, Patrycja lubiła święta. Bo przecież rodziny się nie wybiera.
Przygryzła wargę, wpatrując się uporczywie w bogu ducha winną witrynę, jakby to ona była powodem jej niezdecydowania. Choć po części była, w końcu to na niej widniało tyle idealnych prezentów. Jeszcze raz przeniosła wzrok z książki Jakuba Ćwieka „Kłamca” na mały tomik „Mądrych słów i słówek Kubusia Puchatka”, że też jej siostra musiała popadać w takie skrajności.
Mówiąc siostra, miała na myśli dwudziestojednoletnią, zabieganą kobietę o farbowanych brązowych włosach i trudnym usposobieniu spod znaku skorpiona. Trudną i delikatną na swój dziwny sposób. Kolejna skrajność.
Nacisnęła klamkę i weszła do środka, przy drzwiach rozległ się cichy brzdęk dzwoneczka.
W środku panował przyjemny półmrok, rzucający cienie na liczne regały z książkami. Powietrze wypełnione było zapachem starych i nowych książek.
Dziewczyna rozejrzała się uważnie szukając sprzedawcy. Jednak fotel, stojący przy okazałym biurku w rogu pomieszczenia był pusty.
Po chwili namysłu podeszła do jednego z wysokich regałów, jej buty stukały cicho po drewnianej podłodze. Z zewnątrz sklep nie wydawał się za duży, jednak teraz spokojnie mogła powiedzieć, że to istny labirynt.
Palcami przejechała po grzbietach książek i na chybił trafił wybrała jedną.
- „Wataha”- przeczytała zdobione litery i otworzyła pierwszą stronę. Na samym środku widniało czarno-białe zdjęcie grupki ludzi, różnej płci i wieku. Wszyscy mieli na głowach czarne kapelusze częściowo zasłaniające twarze. Poniżej, ozdobnym pismem wypisane były nazwiska i rok.
Delikatnie przejechała palcami po zdjęciu, zatrzymując się przy postaci lekko schowanej za innymi…Jako jedyna nie miała na głowie kapelusza, jednak twarz i tak zasłaniały splątane, jasno brązowe włosy i okrągłe, przyciemniane okulary.
- W czym mogę pomóc? – spytał ktoś za nią. Ton głosu wskazywał na starszawą osobę płci męskiej. Odwróciła się i zobaczyła niskiego staruszka opierającego się na drewnianej lasce. Spoglądał podejrzliwie to na nią to na książkę przez nią trzymaną. Nieśpiesznie odstawiła „album” na miejsce.
- Dzień dobry – uśmiechnęła się lekko – Gdzie znajduje się regał z fantastyką?
Pół godziny później wyszła ze sklepu z małą paczuszką pod pachą.

Mężczyzna wytarł zakrwawione wargi i po raz drugi tego dnia podniósł się z ziemi. Oparł się o ścianę, żeby nie upaść.
- Naprawdę, wystarczyło poprosić – zwrócił się do dwóch mężczyzn stojących przed nim.
Pogrzebał chwilę w kieszeni, po czym wręczył im malutką paczuszkę owiniętą szarym papierem.
Jeden z nich wyrwał mu ją łapczywie i zaczął rozpakowywać żeby sprawdzić zawartość.
Ten, korzystając z okazji zaczął cofać się do tyłu. Gdy znalazł się za rogiem budynku usłyszał przeraźliwy krzyk.
Zapalił papierosa i z przyjemnością zaciągnął się dymem. Tak…przecież wystarczyłoby gdyby poprosili…
Zegar na wieży leniwie wybił godzinę szesnastą.
Zgasił niedopałek papierosa i sięgnął do workowatej torby przewieszonej przez ramię. Po chwili wyjął z niej niewielką paczkę i pogładził pieszczotliwie. W końcu fortuna uśmiechnęła się do niego.
Wyjął kolejnego papierosa, dobrze wiedział, że ten nałóg wykończy go szybciej niżby chciał. Przez chwilę grzebał w kieszeniach poszukując zapalniczki. Już miał odpalać papierosa, gdy w zderzeniu z czymś niskim, zapalniczka wypadła mu z ręki, jak na złość wpadając pod koła jadącego samochodu.
Pech chciał, że osoba, na którą wpadł, chcąc utrzymać równowagę na śliskim chodniku chwyciła się jego zdezelowanego płaszcza, po czym upadła wraz z nim.
Zaklął szpetnie podnosząc się z ziemi wraz ze swoją paczką, następnie niezbyt delikatnie pomógł wstać dziewczynie.
Ta spłonąwszy rumieńcem, bąknęła niewyraźnie „przepraszam”, po czym zebrała swoje rzeczy i uciekła.
Mężczyzna patrzył z rozbawieniem jak biegnie. Fakt, robił na ludziach wrażenie, ale żeby od razu uciekać?
Przeczesał palcami brązowe, splątane włosy i poszedł dalej...

CDN.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 10:13, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
AGA
Administrator



Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z tąd :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:16, 29 Cze 2008 Temat postu:

Rozumiem , że owy kupiony "album" jest pożądany przez owego posiadacza brązowych poplątanych włosów.
Szczerze akcja zaczyna się robić ciekawa od momentu wyciągnięcia "Watachy" z półki.
Wcześniej troszkę przynudzają mnie te korowody rodzinnego spierania się.


//Zdaje się że obiecałaś nie robić błędów? - IgIg


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 22:47, 30 Cze 2008 Temat postu:

Zapowiada się ciekawie, ale nie jestem pewna co do wersji Agi. Wydaje mi się że będzie to trochę bardziej skomplikowane. Szczerze mówiąc jakby to było początek książki, kupiłabym ją!
Powrót do góry
AGA
Administrator



Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z tąd :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:06, 01 Lip 2008 Temat postu:

Jeżeli to byłaby książka ...
Co to jest ??
Dłuższe opowiadanko, czy jednak książka ??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum www.piszproze.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin