Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 10:12, 29 Cze 2008 Temat postu: Wataha |
|
Obiecane opowiadanie
Prolog
Jeden dzień. Jeden błogosławiony dzień umysłowej harówki i tydzień niekwestionowanej wolności. No, nie licząc kuchennej ekwilibrystyki, ale czego nie robi się dla rodziny. Zwłaszcza w święta.
Na samą myśl o całej rodzinie, zebranej przy jednym stole uśmiechnęła się lekko, ni to szyderczo ni to z zadowolenia.
Bo jak każde z rodzinnych spotkań, tak i święta Bożego Narodzenia miały dwie strony medalu.
Jedna, ta lepsza, ukazywała całą rodzinę w komplecie, dzieląca się opłatkiem okraszanym szczerymi życzeniami długiego życia. Młodsze pokolenie, rozdzierające w pośpiechu opakowania prezentów. Rodziców i babcię wnoszących pełne misy pierogów, barszczu, i innych łakoci.
Druga zaś, ta gorsza, pokazywała nieco późniejszą atmosferę. Niekończące się dyskusje na temat zdolności i możliwości intelektualnych córek, synów i kuzynów. Gderanie ciotki, gdy ktoś, jak co roku rozleje kompot na jej nowy, biały obrus. Burzliwe wymiany zdań o krajowej gospodarce i wreszcie kłótnie o to, kto to wszystko posprząta.
Jednak mimo to, Patrycja lubiła święta. Bo przecież rodziny się nie wybiera.
Przygryzła wargę, wpatrując się uporczywie w bogu ducha winną witrynę, jakby to ona była powodem jej niezdecydowania. Choć po części była, w końcu to na niej widniało tyle idealnych prezentów. Jeszcze raz przeniosła wzrok z książki Jakuba Ćwieka „Kłamca” na mały tomik „Mądrych słów i słówek Kubusia Puchatka”, że też jej siostra musiała popadać w takie skrajności.
Mówiąc siostra, miała na myśli dwudziestojednoletnią, zabieganą kobietę o farbowanych brązowych włosach i trudnym usposobieniu spod znaku skorpiona. Trudną i delikatną na swój dziwny sposób. Kolejna skrajność.
Nacisnęła klamkę i weszła do środka, przy drzwiach rozległ się cichy brzdęk dzwoneczka.
W środku panował przyjemny półmrok, rzucający cienie na liczne regały z książkami. Powietrze wypełnione było zapachem starych i nowych książek.
Dziewczyna rozejrzała się uważnie szukając sprzedawcy. Jednak fotel, stojący przy okazałym biurku w rogu pomieszczenia był pusty.
Po chwili namysłu podeszła do jednego z wysokich regałów, jej buty stukały cicho po drewnianej podłodze. Z zewnątrz sklep nie wydawał się za duży, jednak teraz spokojnie mogła powiedzieć, że to istny labirynt.
Palcami przejechała po grzbietach książek i na chybił trafił wybrała jedną.
- „Wataha”- przeczytała zdobione litery i otworzyła pierwszą stronę. Na samym środku widniało czarno-białe zdjęcie grupki ludzi, różnej płci i wieku. Wszyscy mieli na głowach czarne kapelusze częściowo zasłaniające twarze. Poniżej, ozdobnym pismem wypisane były nazwiska i rok.
Delikatnie przejechała palcami po zdjęciu, zatrzymując się przy postaci lekko schowanej za innymi…Jako jedyna nie miała na głowie kapelusza, jednak twarz i tak zasłaniały splątane, jasno brązowe włosy i okrągłe, przyciemniane okulary.
- W czym mogę pomóc? – spytał ktoś za nią. Ton głosu wskazywał na starszawą osobę płci męskiej. Odwróciła się i zobaczyła niskiego staruszka opierającego się na drewnianej lasce. Spoglądał podejrzliwie to na nią to na książkę przez nią trzymaną. Nieśpiesznie odstawiła „album” na miejsce.
- Dzień dobry – uśmiechnęła się lekko – Gdzie znajduje się regał z fantastyką?
Pół godziny później wyszła ze sklepu z małą paczuszką pod pachą.
Mężczyzna wytarł zakrwawione wargi i po raz drugi tego dnia podniósł się z ziemi. Oparł się o ścianę, żeby nie upaść.
- Naprawdę, wystarczyło poprosić – zwrócił się do dwóch mężczyzn stojących przed nim.
Pogrzebał chwilę w kieszeni, po czym wręczył im malutką paczuszkę owiniętą szarym papierem.
Jeden z nich wyrwał mu ją łapczywie i zaczął rozpakowywać żeby sprawdzić zawartość.
Ten, korzystając z okazji zaczął cofać się do tyłu. Gdy znalazł się za rogiem budynku usłyszał przeraźliwy krzyk.
Zapalił papierosa i z przyjemnością zaciągnął się dymem. Tak…przecież wystarczyłoby gdyby poprosili…
Zegar na wieży leniwie wybił godzinę szesnastą.
Zgasił niedopałek papierosa i sięgnął do workowatej torby przewieszonej przez ramię. Po chwili wyjął z niej niewielką paczkę i pogładził pieszczotliwie. W końcu fortuna uśmiechnęła się do niego.
Wyjął kolejnego papierosa, dobrze wiedział, że ten nałóg wykończy go szybciej niżby chciał. Przez chwilę grzebał w kieszeniach poszukując zapalniczki. Już miał odpalać papierosa, gdy w zderzeniu z czymś niskim, zapalniczka wypadła mu z ręki, jak na złość wpadając pod koła jadącego samochodu.
Pech chciał, że osoba, na którą wpadł, chcąc utrzymać równowagę na śliskim chodniku chwyciła się jego zdezelowanego płaszcza, po czym upadła wraz z nim.
Zaklął szpetnie podnosząc się z ziemi wraz ze swoją paczką, następnie niezbyt delikatnie pomógł wstać dziewczynie.
Ta spłonąwszy rumieńcem, bąknęła niewyraźnie „przepraszam”, po czym zebrała swoje rzeczy i uciekła.
Mężczyzna patrzył z rozbawieniem jak biegnie. Fakt, robił na ludziach wrażenie, ale żeby od razu uciekać?
Przeczesał palcami brązowe, splątane włosy i poszedł dalej...
CDN.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 10:13, 29 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
AGA
Administrator
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z tąd :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:16, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
Rozumiem , że owy kupiony "album" jest pożądany przez owego posiadacza brązowych poplątanych włosów.
Szczerze akcja zaczyna się robić ciekawa od momentu wyciągnięcia "Watachy" z półki.
Wcześniej troszkę przynudzają mnie te korowody rodzinnego spierania się.
//Zdaje się że obiecałaś nie robić błędów? - IgIg
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 22:47, 30 Cze 2008 Temat postu: |
|
Zapowiada się ciekawie, ale nie jestem pewna co do wersji Agi. Wydaje mi się że będzie to trochę bardziej skomplikowane. Szczerze mówiąc jakby to było początek książki, kupiłabym ją!
|
|
Powrót do góry |
|
|
AGA
Administrator
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z tąd :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:06, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
Jeżeli to byłaby książka ...
Co to jest ??
Dłuższe opowiadanko, czy jednak książka ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|